Podwrocławską Oleśnicę znałem wcześniej tylko jako stację kolejową Oleśnica Rataje, przez którą przejeżdżał pociąg Odra do Warszawy przez Łódź /tam kończyłem swoje studia/.
Nie był to jednak okres w moim zyciu kiedy interesowało mnie piękno tego miasta czy jego zabytkowe miejsca. Po prostu przystanek kolejowy.
Później wielokrotne przejazdy samochodem do Warszawy nie mogły ominąć tego miasta. Tak naprawdę piękno tego miasteczka poznałem dopiero w latach 2000-nych, kiedy odwiedziłem je kilka razy w celach wybitnie turystycznych.
Sprzyja temu nowo otwarta Autostradowa Obwodnica Wrocławia, przez co podjeżdżam bez przeszkód do Długołęki, a potem zaledwie kilka kilometrów i już jesteśmy w Oleśnicy.
Miasteczko raczej nie uległo zniszczeniu podczas wojny, zabytki czy inne ciekawe miejsca są zachowane, a ostatnio nawet podlegały gruntownej renowacji.
Ciekawy jest rynek z knajpką i lodziarnią w samym centrum. Do obejrzenia jest zabytkowa wieża ciśnień, kilka kościołów /w tym prawosławny/ oraz zamek na wzgórzu. Kiedyś w Oleśnicy stacjonowało kilka jednostek wojskowych. Pamiętam nawet podział na "Czerwone Koszary" i "Niebieskie", które chyba należały do wojsk lotniczych.
Lotnisko polowe jest gdzieś na obrzeżach miasta. O armii przypomina główna ulica miasta czyli Wojska Polskiego.
Jeżeli byłeś w tym miasteczku i masz jakiś komentarz do tego artykułu, to zapraszam cię serdecznie do opisania przygód w tej dolnośląskiej miejscowości.
Jest naprawdę co obejrzeć i sfotografować, a samo miasto jest dobrą bazą wypadową na wschodnia okolicę Wrocławia.